Czu³o¶ci policyjnej pary na rondzie. To chyba efekt wiosny [FILM]
Pewnie zaraz napiszecie " A co to ma wspólnego z motocyklami?" albo "Czepiacie się, policjant to też człowiek". To posłuchacie odpowiedzi.
Po pierwsze chcemy się z Wami dzielić nie tylko mechaniką pojazdową, techniką motocyklową i parkiem dwukołowych maszyn. Chyba przyznacie, że chwila wytchnienia i jakże sympatyczny widok policyjnego zespołu, który najwyraźniej doskonale współpracuje na wielu polach, jest bardzo budujący.
A tak na serio to po prostu zastanawiam się, czy ruchliwe rondo to dobre miejsce na zacieśnianie relacji lub trudne rozmowy, żeby nie powiedzieć "trudne sprawy"? Osobiście mam wrażenie, że nie do końca.
Może się mylę, ale skoro uznamy, że to jest w porządku, dlaczego nie mamy pozwolić również na to, aby policyjna para rozłożyła sobie na masce radiowozu koc i skupiła się na sobie jeszcze trochę bardziej? Co w tym złego? Jest wiosna, ptaki śpiewają, w mundurze pewnie gorąco. Rozumiecie o co mi chodzi?
Granica nie jest płynna. To są funkcjonariusze państwowi i możemy z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że są na służbie. Czy ktoś z Was przytula się w pracy do koleżanki i prowadzi sobie miłe pogawędki? Podejrzewam, że większość nawet pomyśli o spoufalaniu w miejscu wykonywania swoich obowiązków. Noi dobra, może pomyśli, ale na tym koniec. To po prostu nie czas i miejsce.
W komentarzach pod filmem uderzyło mnie, jak wiele jest opinii, że to w gruncie rzeczy bardzo miłe i sympatyczne zachowanie funkcjonariuszy. Na przykład użytkownik o nicku Koprolity napisał, cyt. "Jeśli dzięki tej odrobinie czułości nie będą się później wyżywać na kierowcach, to w pełni popieram takie zachowanie".
Zaraz, zaraz. Czegoś tu nie rozumiem. Czyli pozwólmy policjantom na publiczne czułości, żeby nie karali kierowców? Wydawało mi się, że kara lub jej brak wynika z przepisów prawa i kodeksu ruchu drogowego, a nie samopoczucia pana policjanta, który dostał jednego, lub więcej, całusów.
Ale może jestem w błędzie. Jak uważacie?
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeUwa¿amy, ¿e za¶miecasz t± stronê.
Odpowiedz